wtorek, 9 kwietnia 2013

4 rozdział "And that I won’t leave you till Death"...

                                     Nie ma go nigdzie... Niall znikł bez słowa a ja nie wiem co się do tego przyczyniło... Nie wiem gdzie szukać kogo mam prosić o pomoc. Dzwoniłem do niego już po kilkadziesiąt razy, lecz za każdym razem włączała się jego poczta głosowa, którą już znam na pamięć. Nie wiem, co mogło chłopaka 'zmusić' do takiego czynu by uciec z domu.. A może ja przesadni reagowałem? Może Niall wyjechał tylko w odwiedziny do swojej rodziny, a telefon mu się rozładował? Nie.. Niall nie wyjechał by bez słowa na tak długo. Postanowiłem nie siedzieć bezczynnie, tylko zacząć działać. Pośpiesznie się ubrałem i wyszedłem z domu, postanowiłem udać się do Liama, chciałem usłyszeć co on myśli na ten temat i miałem cichą nadzieje, że chłopak chodź odrobinę poprawi mi humor.
                                  Na dworze zostałem przywitany chłodnym wiatrem, który delikatnie owiał moją twarz  i rozczochrał burzę loków. Wyjąłem kluczyki od auta i otworzyłem drzwi. Wszedłem do niego i szybko odpaliłem. Wyjechałem na główną ulicę i kierowałem się do domu Li.
Na ulicach Londynu, było niewiele samochodów... Może dlatego, że była godzina pracy. Przycisnąłem pedał gazu i w mgnieniu oka znalazłem się pod brązowym domem mojego przyjaciela. Wyszedłem z samochodu i chciałem zapukać do drzwi lecz zanim zdążyłem przystawić rękę Liam już otworzył.
-Wchodź.
                              Liam miał stanowcze spojrzenie, co mogło zapowiadać niemiłą rozmowę. Niepewnie wszedłem do środka, zdejmując swoje buty w przedpokoju. Gdy Liam kazał mi usiąść już o niczym nie myślałem. Przez głowę przelatywały mi tylko czarne myśli, a do oczu powoli napływały łzy. Chciałem coś powiedzieć ale chłopak przerwał mi ruchem ręki.
-Wiem... wiem co się stało Harry. Niall był u mnie wczoraj wieczorem. Powiedział, że znalazł list w który jest napisane, że...że masz dziecko. Harry! Przecież obiecałeś mi, że powiesz o tym blondynowi jak najszybciej, a tu minęło już dobre kilka dni. Przecież wiedziałeś, że jak Niall się dowie sam, to tak będzie. Wiedziałeś...
-Liam... Wiem, wiem, że powinienem mu powiedzieć.. Chciałem! Ale nie wyszło. Kolacja nie wypaliła... Potem następna okazja była tylko dzisiaj. Chciałem to zrobić dzisiaj, ale już....już za późno  Ale jak On się o tym dowiedział?!
-Przeczytał list... powiedział, że znalazł go gdy robił pranie.
-Cholera! Przecież dałem mu spodnie, gdzie on był schowany!
-Teraz to już jest mało ważne. Niall wyjechał. Nie powiedział mi dokąd.. Przyjechał tu zrozpaczony i zdenerwowany, szybko przez łzy powiedział, że wie, wie o wszystkim.... Potem dał mi to, i wyszedł. -Liam mówiąc to pokazał mi dwie białe koperty. Jedna była zaadresowana do mnie, druga do niego.
-Dał mi list który kazał Ci przekazać. -Chłopak dał mi jedną z kopert. Minę miał całkowicie nie do odczytania. Był stanowczy. Zły.
-Dziękuję. Coś jeszcze mówił? Gdzie jedzie? Kiedy wróci?
-Nie. Przykro mi ale nie...
-A twój list? Co tam jest napisane?
-Przepraszam, ale nie mogę...Obiecałem.
-Rozumiem.... Czyli nie chcesz mi pomóc?! Nie chcesz go znaleźć?!
-Chcę, ale list jak sam zauważyłeś jest zaadresowany do mnie. Widocznie Niall, chciał też coś przekazać mi.
-A czytałeś go?
-Tak... Harry. Jak tylko się czegoś dowiem, obiecuję, że pierwszy się o tym dowiesz. Obiecuję.
-Chłopak spojrzał mi w oczy. teraz mogłem śmiało powiedzieć, że i on był przerażony i zrozpaczony, ledwo powstrzymywał się od płaczu, a to wszystko to moja wina. To przeze mnie ludzie cierpieli.
                               
                                     Gdy wróciłem do domu było już po 16:00. U Liama siedziałem kilka godzin, lecz później jeszcze wybrałem się na spacer po Londynie... W między czasie przeczytałem też list od Nialla... Napisał tylko "Przepraszam" , "Nie szukaj mnie" i "Nie wiem co będzie". Napisał to dosłownie, takimi pojedynczymi słowami... Nienawidziłem siebie za to, że tak krzywdziłem bliskich dla mnie ludzi.
                                    Gdy wróciłem do domu, rozebrałem się i rzuciłem na łóżko. Zacząłem płakać jak małe bezradne dziecko, coś mnie z nim łączyło...ja też teraz byłem całkiem bezradny. Do rzeczywistości przywrócił mnie cichy dźwięk mojego telefonu. Szybko podbiegłem do miejsca gdzie go położyłem, z nadzieją że dzwoni Niall, lecz zaraz po podniesieniu słuchawki moje oczy znów nabrały smutny wyraz.
-Halo?
-Harry? Coś się stało? -Była to moja mama. Całkiem zapomniałem, że mieli przyjechać w piątek w odwiedziny... Nie miałem teraz na to głowy.
-Nie nic się nie stało mamo. Cześć. Wiesz...chyba nasze jutrzejsze spotkanie nie wypali. Przepraszam, ale Niall ma dużo nauki i sama rozumiesz...
-Oh.. Dobrze kochanie rozumiem.
-Ale obiecuję, że prędzej czy później się spotkamy mamo.
-Dobrze. Więc.... Trzymajcie się tam i bądźcie grzeczni! Pa!
-Pa mamo...
                              Po tych słowach rozłączyłem się i wróciłem do swojej dawnej pozycji. Właśnie zraniłem kolejną ważną dla mnie osobę, okłamałem moja mamę...  Nie mam już na nic siły. Zasnąłem.

                               Niemrawie podniosłem swoje ciężkie powieki i spojrzałem na zegarek, była 4:56. Musiałem zasnąć zaraz po rozmowie z moją mamą. Może to i lepiej? Może właśnie powinienem się poddać?
Sam już nie wiem. To wszystko mnie przerasta... Jakie są szanse, że Niall mi wybaczy? Czy jest w ogóle sens go szukać, jak i tak już nigdy nic nie będzie jak dawniej?

 *Poniedziałek, południe*


Obudził mnie płomień słońca wpadający do sypialni, niegdyś mojej i Nialla... Leniwie usiadłem na łóżku i wpatrywałem się w okno. Na dworze było słonecznie, a słońce znajdywało się w zenicie, co wskazywało że było już południe.
Przez te kilka dni, nie robiłem nic konkretnego... Żaliłem się nad sobą i wypłakiwałem kolejne pudełka chusteczek. Nie kontaktowałem się ze światem.. Liam kilkadziesiąt razy do mnie dzwonił lecz ja nie miałem ochoty teraz z nikim rozmawiać. Chciałem zostać sam i wszystko przemyśleć.
Doszedłem do wniosku, że chłopak nie zna całej prawdy. Postanowiłem też znaleźć sobie prace, by nie żyć na wychowaniu mamy i Nialla. Muszę wziąć się w garść i zacząć działać. Postanowiłem zadzwonić do swojego przyjaciela z przed lat - Andy'ego w sprawie pracy, a do Li w sprawie Nialla. Kochałem tego blondyna i postanowiłem sobie, że tak szybko nie odpuszczę.

                       Po raz pierwszy od tych kilku dni postanowiłem wejść do pokoju Nialla, w którym się uczył, może tam wymyśle gdzie chłopak mógł wyjechać. Usiadłem na jego skórzanym, czarnym fotelu i zamknąłem oczy przypominając sobie nas. Byliśmy tacy szczęśliwi, tacy beztroscy, a ja to wszystko zepsułem. Teraz czułem też jego zapach, ciepło jakie od niego biło... Otworzyłem oczy i od razu zauważyłem coś białego na podłodze. Był to mój list, który dostałem od Emily i następny list Nialla, do mnie? Wziąłem kartkę do rąk i zacząłem czytać:
" Drogi Harry....  




*Przepraszam, że tak późno! :c Ale obiecuje poprawę, ostatnio nabrałam trochę weny c:  Proszę o komentarz z opinią, to dla mnie bardzo ważne  xx 
                       

14 komentarzy:

  1. Boooże *-* Dziewczyno rozje*ałaś system,koooocham Cię !! Kiedy następy ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, nawet nie wiesz jak mi miło! :'') Następny będzie list, który pojawi się w czwartek, a nowy rozdział... hmmmm, niespodzianka c: xx

      Usuń
  2. Mam tylko jedno słowo :
    Ś W I E T N Y !!!!!!!!!!!
    Dołańczam się do komentarza u góry :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mogłaś skończyć w takim miejscu ? !

    Super ;)


    http://my-colorful-live.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. no tak gdy jest najlepszy moment to Ty kończysz rozdział :D czekam na następny rozdział huug_mee_ogon

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne.

    Zapraszam do mnie.

    http://love-oflondon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Chcę następny *-* CUDOWNY xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Jula chuju dodaj nexta <3 ;* I zajrzyj do mnie http://techmelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże kocham to opowiadanie!!!
    Zajebisty rozdział i ten list :***

    NARRY <33
    Oby tylko wszystko się ułożyło :D

    Już nie mogę sie doczekać następnego rozdziału :***
    Kocham to i Ciebie oczywiście też <33

    xx

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW!!!!!
    Właśnie znalazłam tego bloga!!!!
    Narry <33
    jak ja kocham gejów!!!
    To jest bardziej podniecające niż normalny chłopak z dziewczyną EHEHEHEHEHE :**
    pliss dodaj szybko następny rozdział
    Może na przeprosiny będzie scena +18 <333333

    KOCHAM HOMO!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Trololololol<3333 Naaaastępny !;***

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne :D
    zapraszam na opowiadanie o Larry'm: i-just-wanna-hold-ya.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń