Ty i Niall byliście najlepszymi przyjaciółmi. Mieszkałaś razem z wielką piątką w pięknym domu. Żyło Ci się wspaniale mając przy sobie takich przyjaciół, łączyła was wielką więź przyjaźni. Niekiedy wychodziliście sobie wszyscy na dyskoteki ale to właśnie z Niall’em zawsze bawiłaś się najlepiej. Jednej nocy oboje przesadziliście z alkoholem. Obudziłaś się rankiem u jego boku, w łóżku. Byłaś naga jak i twój przyjaciel, kompletnie nie wiedziałaś co działo się owej pechowej, a może szczęśliwej nocy. Nie wiedziałaś co robiłaś ale wiedziałaś z kim. Z Niall’em. Tak, z twoim najlepszym przyjacielem.
N: Cześć kochanie – Delikatnie pocałował cię w usta.T: Cześć – odpowiedziałaś lekko zdziwiona – Eeee, czy my..No wiesz…
N: Cześć kochanie – Delikatnie pocałował cię w usta.T: Cześć – odpowiedziałaś lekko zdziwiona – Eeee, czy my..No wiesz…
N: Tak [T.I.] i byłaś naprawdę cudowna. Przez cały czas szukałem sobie na siłę dziewczyny… Jednak tą jedyną zawsze miałem przy sobie, ale przez tyle lat nie zdawałem sobie z tego sprawy. [T.I.] KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE !
T: Niall, to takie piękne… Niall’u Horan’ie ja ciebie też kocham. Pokochałam cie odkąd cie tylko zobaczyłam .
T: Niall, to takie piękne… Niall’u Horan’ie ja ciebie też kocham. Pokochałam cie odkąd cie tylko zobaczyłam .
Niall spojrzał ci głęboko w oczy. Ty także zatopiłaś się w jego oceanie. Złapał cię za policzki, przysunął do siebie i delikatnie pocałował.
*1godz. Później*
Jesteście już parą. Kochasz tego szalonego Irlandczyka a on ciebie. Schodzicie razem po schodach do jadalni gdzie czekała już reszta. Liam i Harry przygotowali pyszne śniadanie. Horan wyszczerzył zęby na ten widok. Gdy chłopcy zobaczyli jak Niall trzyma cię za rękę Zayn spytał.
*1godz. Później*
Jesteście już parą. Kochasz tego szalonego Irlandczyka a on ciebie. Schodzicie razem po schodach do jadalni gdzie czekała już reszta. Liam i Harry przygotowali pyszne śniadanie. Horan wyszczerzył zęby na ten widok. Gdy chłopcy zobaczyli jak Niall trzyma cię za rękę Zayn spytał.
Z: [T.I.], Niall czy my o czymś nie wiemy??
Reszta: Eeeeej! No właśnie!
N: Ja czy ty? - Zapytał się ciebie Niall
T: Ty kotek.
N: No to ja i [T.I.] jesteśmy parą. Kocham ją. – Ogłosił blondynek.
Li: Yeeeah! Wiedziałem, że to kiedyś nastąpi.! No ale szczęścia młodej parze!
N: Dzięki, ale pozwól, że teraz zabiorę [T.I.] na poranny spacer po lesie. Nara chłopcy!
Li i H: Eeeeej, a śniadanie!!!???
Poszliście z Niallem do lasu. Gdy tylko weszliście głębiej ten oparł cię o drzewo i zaczął namiętnie całować.
T: W końcu sami - na te słowa uśmiechnął się i ponownie pocałował.
Czułaś się jak w niebie. Wtopiłaś się w ciepłe usta Irlandczyka i powoli odpływałaś.
Imagin Zayn
Maj. Dzisiaj mija równy rok odkąd jesteś z Zaynem. Właśnie dzisiaj masz się do niego wprowadzić. Jest ranek. Powoli się pakujesz bo o 14:00 miał się zjawić twój ukochany, żeby porwać Cię do swojej willi. Ze szczęścia nie możesz jeść, jesteś podjarana bo w końcu będziecie mieli wspólny dom, wspólną kuchnię, łazienkę, sypialnie... Jest godzina 14:30 . Zayn spóźnia się i powoli zaczynasz się martwić o ukochanego. Jesteś już spakowana, z nudów włączasz telewizor telewizor. Lecą informacje, nie za wille cię to jednak interesuje. Mówią o jakimś wypadku samochodowym:
" Dziś ok. godz 14:00 młody chłopak ok. lat 20 miał poważny wypadek samochodowy. Prawdopodobnie chłopak nazywa się Zayn. Będziemy państwa na bieżąco informować o stanie zdrowia chłopaka."
Zamurowało Cię.
T: Niee.! Nie, niee! To nie może być prawda ! Zayn kochanie !
Dzwonisz do niego. Zayn nie odbiera twoich telefonów. Dzwonisz już chyba z dwudziesty raz, i nic... Zapłakana rzucasz się na kanapę, płaczesz i krzyczysz ze smutku. Łzy spływają ci po wilgotnych już policzkach. Nie możesz w to wszystko uwierzyć. Gdy tak siedzisz postanawiasz się opanować. Zapłakana chcesz iść do szpitala . Gdy otwierasz drzwi wybiegasz nie zważając na nic. BAAAAM ! Wpadłaś na niego. TAK to był on ! Jest cały zdrów i stoi tu przed tobą z bukietem (twoich ulubionych) czerwonych róż i czekoladkami w ręku. Rzucasz się na niego z płaczem. On nie wie o co chodzi.
Z: [T.I] Kochanie czemu płaczesz? - Spytał zatroskany.
T: Nooo boo... No bo w wiadomościach mówili, że jakiś młody chłopak ok. lat 20 prawdopodobnie Zayn miał wypadek samochodowy. Jaa ja, myślałam, że to ty prowadziłeś ten samochód...
Z: Głupiutka ty.. Nic mi nie jest słonko . :)
T: To czemu nie odbierałeś moich telefonów.?! Czemu się spóźniłeś.?! Co ja miałam pomyśleć.??!
Z: Kochanie... Nie miałem jak zadzwonić bo telefon mi się rozładował. A spóźniłem się bo był straszny korek na mieście.
Popatrzyliście sobie w oczy teraz i Zayn’owi spłynęły łzy po policzkach. Wtuliłaś się w niego jak najmocniej potrafiłaś . On się cofnął, złapał w tali i namiętnie pocałował. W końcu zamieszkaliście razem i nic nie stało wam w drodze do szczęścia.
Reszta: Eeeeej! No właśnie!
N: Ja czy ty? - Zapytał się ciebie Niall
T: Ty kotek.
N: No to ja i [T.I.] jesteśmy parą. Kocham ją. – Ogłosił blondynek.
Li: Yeeeah! Wiedziałem, że to kiedyś nastąpi.! No ale szczęścia młodej parze!
N: Dzięki, ale pozwól, że teraz zabiorę [T.I.] na poranny spacer po lesie. Nara chłopcy!
Li i H: Eeeeej, a śniadanie!!!???
Poszliście z Niallem do lasu. Gdy tylko weszliście głębiej ten oparł cię o drzewo i zaczął namiętnie całować.
T: W końcu sami - na te słowa uśmiechnął się i ponownie pocałował.
Czułaś się jak w niebie. Wtopiłaś się w ciepłe usta Irlandczyka i powoli odpływałaś.
Imagin Zayn
Maj. Dzisiaj mija równy rok odkąd jesteś z Zaynem. Właśnie dzisiaj masz się do niego wprowadzić. Jest ranek. Powoli się pakujesz bo o 14:00 miał się zjawić twój ukochany, żeby porwać Cię do swojej willi. Ze szczęścia nie możesz jeść, jesteś podjarana bo w końcu będziecie mieli wspólny dom, wspólną kuchnię, łazienkę, sypialnie... Jest godzina 14:30 . Zayn spóźnia się i powoli zaczynasz się martwić o ukochanego. Jesteś już spakowana, z nudów włączasz telewizor telewizor. Lecą informacje, nie za wille cię to jednak interesuje. Mówią o jakimś wypadku samochodowym:
" Dziś ok. godz 14:00 młody chłopak ok. lat 20 miał poważny wypadek samochodowy. Prawdopodobnie chłopak nazywa się Zayn. Będziemy państwa na bieżąco informować o stanie zdrowia chłopaka."
Zamurowało Cię.
T: Niee.! Nie, niee! To nie może być prawda ! Zayn kochanie !
Dzwonisz do niego. Zayn nie odbiera twoich telefonów. Dzwonisz już chyba z dwudziesty raz, i nic... Zapłakana rzucasz się na kanapę, płaczesz i krzyczysz ze smutku. Łzy spływają ci po wilgotnych już policzkach. Nie możesz w to wszystko uwierzyć. Gdy tak siedzisz postanawiasz się opanować. Zapłakana chcesz iść do szpitala . Gdy otwierasz drzwi wybiegasz nie zważając na nic. BAAAAM ! Wpadłaś na niego. TAK to był on ! Jest cały zdrów i stoi tu przed tobą z bukietem (twoich ulubionych) czerwonych róż i czekoladkami w ręku. Rzucasz się na niego z płaczem. On nie wie o co chodzi.
Z: [T.I] Kochanie czemu płaczesz? - Spytał zatroskany.
T: Nooo boo... No bo w wiadomościach mówili, że jakiś młody chłopak ok. lat 20 prawdopodobnie Zayn miał wypadek samochodowy. Jaa ja, myślałam, że to ty prowadziłeś ten samochód...
Z: Głupiutka ty.. Nic mi nie jest słonko . :)
T: To czemu nie odbierałeś moich telefonów.?! Czemu się spóźniłeś.?! Co ja miałam pomyśleć.??!
Z: Kochanie... Nie miałem jak zadzwonić bo telefon mi się rozładował. A spóźniłem się bo był straszny korek na mieście.
Popatrzyliście sobie w oczy teraz i Zayn’owi spłynęły łzy po policzkach. Wtuliłaś się w niego jak najmocniej potrafiłaś . On się cofnął, złapał w tali i namiętnie pocałował. W końcu zamieszkaliście razem i nic nie stało wam w drodze do szczęścia.
Fajne imaginy
OdpowiedzUsuńmnie osobiście baaardzo się podobają <3
Pozdro