Odwróciłem się na
drugi bok I zobaczyłem jego idealne rysy twarzy. To jak spokojnie spał, nie
martwiąc się co przyniesie nowy dzień, ja od jakiegoś czasu tak nie potrafiłem.
Co noc zastanawiałem
się co będzie jeśli… Strasznie dręczyło mnie to pytanie. Nie potrafiłem
normalnie funkcjonować chodź miałem dla siebie taką idealną osobę jaką jest
Niall. To on nadawał sens mojemu życiu, dzięki niemu jeszcze potrafiłem się
uśmiechać. Oczywiście, że miałem wyrzuty sumienia iż nie powiedziałem mu całej
prawdy o swoim życiu, lecz nie chciałem ryzykować utratą go na zawsze… Za wiele
dla mnie znaczył.
Poznanie go naprawdę
było dla mnie czymś wyjątkowym. W jednej chwili moje życie odwróciło się o 180○. Swoje stare zostawiłem daleko za
mną a rozpocząłem nowe, gdzie Horan był tematem głównym. Zrobiłbym dla niego
wszystko. Od kupna Nandos do poświęcenia dla niego życia. Nie chciałem
wspomnieniami wracać do tego co było, chciałem żyć tym co jest i cieszyć się
każdą chwilą spędzoną z Niallem. Nawet nie było powodu do rozgrzebywania mojej
przeszłości. Teraz jestem inny. Teraz jestem Harry Styles, który nad życie
kocha swojego blond chłopaka.
Wstałem z łóżka kierując się ku oknu.
Na niebie już świeciło słońce a wokół zielonych drzew latały ptaki. Nareszcie
przyszła tak długo wyczekiwana wiosna. Kochałem wpatrywać się w błękit nieba,
było takie wolne i beztroskie a ja chodź na chwilę zapominałem o tym co się
stało.
Włożyłem rękę do kieszeni spodni dresowych
i poczułem zgniecioną kartkę. To ona była głównym powodem moich zmartwień.
List, który dostałem kilka dni temu, ponownie wywrócił moje życie do góry
nogami. Wyciągnąłem kartkę papieru z kieszeni i po raz setny przeczytałem jej
zawartość. Nadal nie mogłem uwierzyć w te słowa… Przez moment straciłem
równowagę ale w porę złapałem się parapetu. Nadal nie wiem, jak mogłem być tak
głupi. W pewnym momencie ktoś objął mnie w pasie. Horan. Wszędzie poznam jego
dotyk, zapach i ciepło jakie od niego biło. Szybko schowałem kartkę w swoje miejsce
otarłem szklane już oczy, by Niall nie zobaczył, że płakałem. Chłopak
delikatnie pocałował mnie w szyję, a mnie momentalnie zmiękły kolana.
-Dzień Dobry Kochanie.
*Proszę chodź o krótki komentarz, to dla mnie bardzo ważne :)) xx
świetny, zapraszam też do mnie - dodaj się do obserwatorów, ja też sie dodam. :3
OdpowiedzUsuńhttp://whatmakes-youbeautiful.blogspot.com/
Pewnie +Dziękuje ;)) xx
UsuńSpoko
OdpowiedzUsuńProlog jest swietny. Od razu postanowiłam że będę czytać twój blog bo Narry to po pierwsze mój ulubiony bromance a po drugie jestem ciekawa jak to będzie z nimi .. Super.
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział 1 :D
Dołączam sie do Leny. Będę czytać na 100% !!!
OdpowiedzUsuńCiekawy początek.. zastanawia mnie list.. ale to dowiem sie czytając dalej mam nadzieje :D
Dodaje do zakładek :d
......huug_mee_ogon xx.
czekam na pierwszy rozdział *_* <3
OdpowiedzUsuńświetnie się zapowiada, czekam na rozdział <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://memi1470.blogspot.com/, byłabym bardzo wdzięczna za komentarz z opinią :)
Bardzo fajnie zaczęłaś :D Czekam nn :*
OdpowiedzUsuń+ Zapraszam na opowiadanie o Larry'm :)
i-just-wanna-hold-ya.blogspot.com
Uwielbiam Narrego, a ten prolog okropnie mnie zachęcił do czytania! Bd czytać i z niecierpliwością czekać na dalsze dozdziały <3
OdpowiedzUsuń