piątek, 1 marca 2013

Prolog "And that I won’t leave you till Death"



Odwróciłem się na drugi bok I zobaczyłem jego idealne rysy twarzy. To jak spokojnie spał, nie martwiąc się co przyniesie nowy dzień, ja od jakiegoś czasu tak nie potrafiłem.
Co noc zastanawiałem się co będzie jeśli… Strasznie dręczyło mnie to pytanie. Nie potrafiłem normalnie funkcjonować chodź miałem dla siebie taką idealną osobę jaką jest Niall. To on nadawał sens mojemu życiu, dzięki niemu jeszcze potrafiłem się uśmiechać. Oczywiście, że miałem wyrzuty sumienia iż nie powiedziałem mu całej prawdy o swoim życiu, lecz nie chciałem ryzykować utratą go na zawsze… Za wiele dla mnie znaczył.
Poznanie go naprawdę było dla mnie czymś wyjątkowym. W jednej chwili moje życie odwróciło się o 180○. Swoje stare zostawiłem daleko za mną a rozpocząłem nowe, gdzie Horan był tematem głównym. Zrobiłbym dla niego wszystko. Od kupna Nandos do poświęcenia dla niego życia. Nie chciałem wspomnieniami wracać do tego co było, chciałem żyć tym co jest i cieszyć się każdą chwilą spędzoną z Niallem. Nawet nie było powodu do rozgrzebywania mojej przeszłości. Teraz jestem inny. Teraz jestem Harry Styles, który nad życie kocha swojego blond chłopaka.
Wstałem z łóżka kierując się ku oknu. Na niebie już świeciło słońce a wokół zielonych drzew latały ptaki. Nareszcie przyszła tak długo wyczekiwana wiosna. Kochałem wpatrywać się w błękit nieba, było takie wolne i beztroskie a ja chodź na chwilę zapominałem o tym co się stało.
Włożyłem rękę do kieszeni spodni dresowych i poczułem zgniecioną kartkę. To ona była głównym powodem moich zmartwień. List, który dostałem kilka dni temu, ponownie wywrócił moje życie do góry nogami. Wyciągnąłem kartkę papieru z kieszeni i po raz setny przeczytałem jej zawartość. Nadal nie mogłem uwierzyć w te słowa… Przez moment straciłem równowagę ale w porę złapałem się parapetu. Nadal nie wiem, jak mogłem być tak głupi. W pewnym momencie ktoś objął mnie w pasie. Horan. Wszędzie poznam jego dotyk, zapach i ciepło jakie od niego biło. Szybko schowałem kartkę w swoje miejsce otarłem szklane już oczy, by Niall nie zobaczył, że płakałem. Chłopak delikatnie pocałował mnie w szyję, a mnie momentalnie zmiękły kolana.
-Dzień Dobry Kochanie.




*Proszę chodź o krótki komentarz, to dla mnie bardzo ważne :)) xx 

9 komentarzy:

  1. świetny, zapraszam też do mnie - dodaj się do obserwatorów, ja też sie dodam. :3

    http://whatmakes-youbeautiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Prolog jest swietny. Od razu postanowiłam że będę czytać twój blog bo Narry to po pierwsze mój ulubiony bromance a po drugie jestem ciekawa jak to będzie z nimi .. Super.
    Czekam na rozdział 1 :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołączam sie do Leny. Będę czytać na 100% !!!
    Ciekawy początek.. zastanawia mnie list.. ale to dowiem sie czytając dalej mam nadzieje :D
    Dodaje do zakładek :d
    ......huug_mee_ogon xx.

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na pierwszy rozdział *_* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie się zapowiada, czekam na rozdział <3
    zapraszam do mnie http://memi1470.blogspot.com/, byłabym bardzo wdzięczna za komentarz z opinią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie zaczęłaś :D Czekam nn :*
    + Zapraszam na opowiadanie o Larry'm :)
    i-just-wanna-hold-ya.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Narrego, a ten prolog okropnie mnie zachęcił do czytania! Bd czytać i z niecierpliwością czekać na dalsze dozdziały <3

    OdpowiedzUsuń