wtorek, 26 marca 2013

3 rozdział "And that I won’t leave you till Death"

*Rozdział nie jest długi, ale obiecuje, że nad robię to następnymi :) Zapraszam do zakładki " Informacje i kontakt". KAŻDEGO KTO PRZECZYTA PROSZĘ O CHODŹ KRÓCIUTKI KOMENTARZ Z OPINIĄ ♥
Miłego czytania xx  





                            Byłem już chyba wystarczająco daleko by móc się zatrzymać i odpocząć. Zastanawiałem się czemu tak właściwie uciekałem... Bałem się rozmowy z nią, nie wiedziałem co powiedzieć dlatego jak tchórz, po prostu uciekłem. Emily bardzo się zmieniła... Zmieniła uczesanie, kolor włosów, styl...Teraz była dojrzalsza i muszę jednak powiedzieć iż wpłynęło to na korzyść, była piękna tak samo jak jej córka, Darcy.

                            W domu już czekał na mnie Niall, szykował nam obiad. On przywitał mnie wielkim, szczerym uśmiechem, ale ja nie potrafiłem tego odwzajemnić. Od razu poszedłem na strych w celu przejrzenia swoich starych zdjęć.
-Gdzie jesteś? -Irlandczyk szukał mnie, natomiast ja cicho i sam siedziałem na poddaszu w ręku trzymając album z zdjęciami... Mama dała mi go jeszcze przed moim wyjazdem do stolicy. Otworzyłem go i wpatrywałem się w swoje zdjęcia z okresu dziecięcego. Muszę przyznać, że już wtedy byłem bardzo uroczy,    moje loczki zakrywały mi prawie całą twarz a przy uśmiechu ukazywały się moje dwa dołeczki.  Teraz przypominałem sobie małą Darcy... Jej rysy twarzy idealnie pasowały do moich, mieliśmy niczym identyczne zielone oczy.. Ale to jeszcze o niczym się świadczyło, prawda?
W spodniach poczułem zgniecioną kartkę, był to list, który dostałem kilka dni temu. Wyciągnąłem go z kieszeni, przeczytałem i ponownie głęboko schowałem.
-Harry gdzie jesteś?
W głosie chłopaka słyszałem już nutę zdenerwowania, więc postanowiłem, że czas bym zszedł. Cicho wstałem by żadna z desek nie zaskrzypiała i abym nie został zdradzony gdzie byłem. Wszedłem na drabinę i zszedłem na dół. Chłopak stał do mnie tyłem więc postanowiłem to wykorzystać. Po cichu do niego podszedłem i wbiłem moje zimne paluszki  w jego brzuch. Na ten czyn chłopak pisnął i podskoczył. Momentalnie zacząłem się śmiać, bo nie wiedziałem iż mój chłopak może wydawać takie odgłosy.
-Harry! Chcesz abym dostał zawału?!
-Hahaha, jesteś słodki gdy się złościsz. -Pocałowałem chłopaka w szyje jak najczulej potrafiłem a on przechylił głowę tak aby mój pocałunek powędrował na usta. Zrobiłem to. Teraz całowałem jego gorące i wilgotne wargi, rozpływając się z każdą sekunda tej pieszczoty. Postanowiliśmy przenieść się do naszej sypialni.

2,5 h później.

                     Obaj leżeliśmy teraz na kanapie wpatrując się w swoje oczy. W pewnej chwili zadzwonił mi telefon, a ja niechętnie lecz musiałem wstać.  Leniwie podniosłem się i udałem w stronę, z której dobywał się dźwięk.
-Halo?  -Powiedziałem do słuchawki.
Cisza, głucha cisza. Odłożyłem telefon na miejsce po czym wróciłem do chłopaka, ale jego już tam nie było. Niall stał przy mikrofalówce odgrzewając nam obiad.
-No i potrzebna nam mikrofalówka. -Chłopak spojrzał się na mnie i zaśmiał, a ja zrobiłem to samo. Usiadłem przy stole i czekałem aż nasze danie będzie gotowe, a w brzuchu już odczuwałem brak jedzenia przez dłuższy czas.
-Planujesz jeszcze dziś gdzieś wyjść? -Zapytał się mnie Irlandczyk.
-Nie, raczej nie, ale muszę posprzątać bo wiesz, w weekend przyjeżdża moja mama...
-A no faktycznie.. To ja w tym czasie zrobię pranie, co ty na to? A potem Ci pomogę z porządkami.
-Pewnie.
Niall położył na stole talerz z posiłkiem dla mnie i dla siebie, po czym zaczęliśmy jeść. Nie byłem nawet świadomy tego jaki byłam głodny.

                                       
                                              -Masz coś jasnego do prania?!  -Chłopak krzyknął do mnie.
Pomyślałem chwilkę i poszedłem do siebie do pokoju by zabrać wszystkie brudne ciuchy.
Rzuciłem mu je w łazience i chciałem wyjść, ale chłopak zatrzymał mnie, łapiąc za moją nogawkę od jasnych dresów.
-A te spodnie? Chyba przydałoby się je też wyprać.
-Rzeczywiście, trochę już w nich chodzę. -Zdjąłem spodnie zostając w samych bokserkach i bluzce. Niall apetycznie się na mnie spojrzał łobuzersko się uśmiechając, natomiast ja tylko wystawiłem mu język i wyszedłem z pomieszczenia.
Tak jak obiecałem udałem się do pokoju w celu zrobienia porządków, przed przyjazdem mojej mamy. Ledwie zdążyłem wejść na schody, usłyszałem dzwonek do drzwi. Niechętnie skierowałem się na korytarz by przez wizjer zobaczyć kto przyszedł. Listonosz. Przekręciłem zamek w drzwiach i uśmiechem przywitałem listonosza, który bez słowa wręczył mi małą biała kopertę, odwrócił się i poszedł. Byłem strasznie ciekawy, kto zechciał do mnie napisać i to jeszcze w taki oficjalny sposób. Zgrabnym ruchem otworzyłem kopertę i wyczytałem zawartość:

Drogi Harry!
Nie wiem, co postanowiłeś zrobić w sprawie listu, który wysłałam Ci kilka dni temu. Nie skontaktowałeś się ze mną tak jak o to prosiłam, więc sama zajęłam się sprawą. Dzisiaj Cię spotkałam, wiesz? Tak to byłam ja. Nie wiem czy mnie poznałeś, czy nie, lecz chcę abyś wiedział, że ja nie odpuszczam. Jeśli za kilka dni nie spotkamy się i nie porozmawiamy, od razu przejdę do konkretów. Dzisiaj oprócz z tobą spotkałam się tez z twoim ukochanym... Był mną i Darcy zachwycony, spokojnie JESZCZE mu o niczym nie powiedziałam. Teraz udawałam biedną kobietę, która nie wie gdzie jest toaleta, lecz chcę abyś wiedział, że następnym razem tak już nie będzie. Więc jeśli zależy Ci jeszcze na chłopaku spotkajmy się za tydzień w środę w Nandos (w centrum) o godzinie 11:00. Jeśli się nie pojawisz sama do Ciebie przyjdę ale wtedy sprawa potoczy się inaczej. Czekam.
                                                                                                                                               Emily xx 

Panika, która mnie opanowała, dała o sobie znać bo w mgnieniu oko znalazłem się na podłodze, cały roztrzęsiony. 

*Oczami Niall'a*

Pranie, dużo prania. Teraz miałem tylko takie myśli. Chciałem jak najszybciej  uporać się z tym zadaniem i iść pomóc Harry'emu. Jak zawsze wkładając spodni do pralki sprawdzałem czy kieszenie są puste, nie chciałem potem mieć 'niespodzianki'. Włożyłem rękę do jasnych spodni Hazzy i poczułem w nich zgniecioną kartkę. Wyjąłem ją i już miałem odłożyć ale moją uwagę przykuł nagłówek "Drogi Harry!". Byłem ciekawy zawartości tego listu, więc postanowiłem go przeczytać, lecz już po pierwszych linijkach wiedziałem, że nie był to dobry pomysł. Jak zahipnotyzowany czytałem kolejne linijki tekstu, a z każdym słowem robiło mi się coraz cieplej. Bałem się, co tam może się jeszcze znajdować. Czytałem, cały czas uważnie czytałem to co było tam napisane, jak już zdążyłem się zorientować -damskim pismem. Nagle moje serce jakby rozpadło się na milion kawałków a umysł przestał myśleć. Moje oczy zakryła ciemna fala napływająca z serca. Nie wierzyłem w to co właśnie przeczytałem! To nie może być prawda! Teraz cały się trzęsłem i ledwo trzymałem kartkę w ręku, ale postanowiłem przeczytać to jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz... Z każdym kolejnym razem robiło mi się coraz gorzej więc w pewnej chwili po prostu zgniotłem ten list i wyrzuciłem przed siebie. 
Czułem się okłamany i poniżony.

*Każdego kto przeczyta PROSZĘ o komentarz z opinią, chcę wiedzieć ile osób czyta! xx *

15 komentarzy:

  1. Cudowne czekam na nexta:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super < 33 w końcu się doczekałam kolejnego rozdziału < 33

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj następny x
    zapraszam na opowiadanie o Larry'm :) http://i-just-wanna-hold-ya.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No całkiem spoko ; DD

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG!!!! świetny rozdział <33
    Kocham normalnie kocham twojego bloga :)
    Czytałam to z wielką przyjemnością i czekam z nie cierpliwością na następnego posta :*
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz dalej błagam! Już nie mogę się doczekać dalszej części!

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz nudniej :////

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem właśnie, też to zauważyłam. Rozdział wyszedł mi okropnie, jeszcze napisałam takim dość nudnym stylem, ale poprostu miałam brak weny na ten rozdział. Nadrobię to c:

      Usuń
  8. Mi się bardzo podoba. I myślę że Harry będzie z Emili. wiem może troche jestem głupia czy coś ale mają dziecko <3

    Dziękuje Ci że mi ciągle wysyłasz linki na nowe rozdziały <3 huug_mee_ogon xx .

    OdpowiedzUsuń
  9. Kooocham Cie i blooga !:D<3333

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Award. :D
    Więcej informacji na blogu louis-younger-sister.blogspot.com w zakładce 'Liebster Award'.. xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział

    Czekam na następniy.

    SPAM. Zapraszam na mojego bloga.

    Fabuła: Chachi jest to najlepsza przyjaciółka Harry'ego z dzieciństwa. Dziewczyna od pewnego czasu mieszka w Londynie. Jej przyjaciele to One Direction, Daniellle peazer i Jade Thirlwall. Chachi jest tancerką. Dziewczyna często po pracy spotyka się z Harry'm. W końcu czuje do niego coś więcej niż tylko przyjaźń. W takim samym przypadku znalazł się Harry. Kiedy on dowiaduje się, ze Chachi musi wyjechać, denerwuje się i żąda od niej wyjaśnień, wtedy kłócą się. Po 2 miesiącach Harry strasznie stęsknił się za Chachi. Chce do niej pojechać, ale nie wie gdzie jest. W końcu Chachi wraca do Londynu i przez przypadek spotyka się z Harry'm. Ten prosi ją o kolejną szanse i pyta czy zostanie jego dziewczyną.





    Blog: http://love-oflondon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział, coraz ciekawiej.. :) x
    Ale czekaj, czekaj.. czy ty masz tam napisane 'You have a believe in dreams'? To by oznaczało, że 'Ty posiadasz uwierzyć w marzenia'. Nie powinno być czasem 'You have to believe in dreams'? W sensie ' Musisz uwierzyć w marzenia'...? Przepraszam, że Cię poprawiam, ale rzuciło mi się w oczy i zastanawiam się czy to tak specjalnie czy tylko pomyłka ;)
    Pozdrawiam i życzę duużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, wiesz tego bloga zakładałam bardzo dawno jak i tło... Może i pomyłka :D Dziękuję za uwagę xx c:

      Usuń
  13. Piszesz bardzo ciekawie, ale zauważyłam sporo błędów w chaotycznisci, gramatyce i stylu, widać ze dopiero zaczynasz. Stosujesz sporo szablonowych tekstów itd ale muszę przyznać ze mimo wszystko twój blog bardzo wciąga!!! Pisz dalej, czekam na następne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń